W świetle oskarżeń, jakie zostały wysunięte wobec scenarzysty komiksowego, Neila Gaimana, mogliśmy spodziewać się, że adaptacja jednego z jego najważniejszych dzieł, komiksu Sandman, będzie chylić się ku końcowi. Tak się właśnie stało: Netflix zakończy serial na drugim sezonie.
Zapowiedź rychłego końca serialu Sandman padła w piątkowy wieczór. Showrunner Allan Heinberg przyznał, że już w 2022 roku zapadła decyzja, by poświęcić zaledwie jeszcze jeden sezon dla historii Morfeusza. Druga seria, adaptująca komiksowy tom Pora mgieł, ma rzekomo satysfakcjonująco zakończyć opowieść o Władcy Snów.
Do szybszego domknięcia Sandmana mógł doprowadzić także wysoki budżet produkcji, o czym mówiło się jeszcze w 2023 roku. Można gdybać, czy serial byłby kontynuowany, gdyby nie doszło do sytuacji związanej z dotychczas aktywnie pracującym przy projekcie Neilem Gaimanem. Wiemy zresztą, że ekranizacja innego dzieła twórcy, Dobry omen, zamiast ostatniego, trzeciego sezonu otrzyma 90-minutowy odcinek finałowy. Skasowano również musical Koralina, a wydawnictwo Dark Horse zakończyło współpracę z pisarzem.
Drugi, a zarazem finałowy sezon Sandmana zadebiutuje jeszcze w tym roku na platformie Netflix. Opowie on między innymi o tym, jak Sen radzi sobie z sytuacją, w której Lucyfer podarowała mu klucze do Piekła. Zmiana warty w królestwie potępionych dusz skłoniła różne istoty do prób przekonania Morfeusza, by przekazał cenny artefakt właśnie im.
W obsadzie drugiego sezonu ujrzymy powracających do swoich ról z pierwszej serii Toma Sturridge’a, Gwendoline Christie (Lucyfer), Vivienne Acheampong (Lucienne), Kirby Howell-Baptiste (Śmierć), Donnę Preston (Rozpacz) czy też Mason Alexander Park (Pożądanie). Trójką nowych Nieskończonych okazali się Esmé Creed-Miles (Maligna), Adrian Lester (Los) i Barry Sloane (Zniszczenie zwany Marnotrawnym).