Radu Jude to reżyser wielkiej pracowitości. Udowodnił to ponownie, zapowiadając, że w tym roku ujrzymy jego dwa nowe filmy.
O pierwszym słyszeliśmy już wcześniej. Dracula będzie nareszcie okazją, by to rumuński twórca przedstawił postać legendarnego wampira. Do tej pory o Księciu Ciemności oraz jego pierwowzorze, Vladzie Palowniku, opowiadali jedynie zachodni twórcy, zarówno na poważnie, jak i w bardziej frywolnej formie.
Jude ogłosił, że ten obraz to jego jednocześnie najbardziej komercyjny i atrakcyjny dla mainstreamowego widza film. W tytułową rolę wcielił się Adonis Tanța.
Jude przyzwyczaił nas do mieszaniny gatunków, chwytów stylistycznych i sztuczek, nie planuje teraz zmieniać taktyki. Dracula ma być pełen seksu, przemocy, nagości, wampirów, zombie (!), AI i pościgów samochodowych. A do tego producenci obiecują gigantyczną dawkę dobrej komedii. Historia ma składać się również z 15 pojedynczych opowieści, ale nie jest jasne, w jakim stopniu będą one ze sobą powiązane (możemy założyć, że spoiwem będzie postać Draculi).
Drugi tegoroczny projekt Jude to Continental ’25. Tutaj forma ma być zupełnie inna, mówimy o filmie kameralnym, niezależnie sfinansowanym, który ma wchodzić w dialog z filmem Europa ’51 Rosselliniego. Zaprezentowano również pierwsze zdjęcie z filmu. Całość ma być kontemplacyjna i intymna.
Przypominamy naszą listę innych, wartych oczekiwania filmów tego roku, a także recenzje poprzedniego obrazu Radu Jude.